THE DARK SIDE OF THE MOON - LIVE LP
"The Dark Side Of The Moon" to arcydzieło muzyki progresywnej, muzyki rockowej, które na stałe zapisało się w historii muzyki oraz popkultury. Album utrzymywał się na liście najlepiej sprzedawanych płyt przez wiele lat, a i tak naprawdę dziś nie potrafię wymienić równie "poczytnego" tytułu. Czy jest to mój ulubiony album Floydów? Nie, wielokrotnie mówiłem, że "Animals", "The Division Bell" oraz "jedynka" to moja trójca tej kapeli. Jednak nie ulega wątpliwości jak wielkie piętno na muzyce wywarł ten album i jakim echem odbija się do dziś. Na swoim ósmym albumie Floydzi stworzyli pomnik muzyki rockowej, jednolitą całość, w której każdy dźwięk, każde słowo są ze sobą połączone. Nie ma w tej muzyce błędów, jest to sztuka w czystej postaci, która pomimo swojej wielkości nie jest nadęta, czy też obciachowo-pompatyczna.
Słuchając tego albumu po raz pierwszy miałem ja 8 czy też 9 lat i już wiedziałem, że obcuję z czymś potężnym, z czymś innym. Już po pierwszym przesłuchaniu miałem i nadal mam swój ulubiony fragment tego albumu. Nie jest to "Money" czy "Time". TDSOTM to w moim odczuciu przede wszystkim "The Great Gig in the Sky". Zostałem rozłożony nim na łopatki i tyle. Jako dzieciak nie wiedziałem o co w tym chodzi, co się w tym momencie dzieje, ale wokal Clare Torry był jak z innego wymiaru. Pamiętam, że siedziałem na foteliku i w momencie, kiedy na odtwarzaczu CD pojawił się cyfra 4 mój świat stanął w miejscu na 4 minuty i 44 sekundy. Moje dziecięce wyobrażenie o muzyce również w pewien sposób zostało przewartościowane. Może w tym momencie narodziła się moja miłość do muzyki soul? Nie wiem, ale to był cios. W tym wokalu słyszałem i słyszę wszystko. Tęsknotę, strach, wielką miłość, nienawiść. Bez słów opowiedziała mi historię, której nie da się powtórzyć. Powiem Wam, że pisząc tą notkę nastawiłem w tle ten numer i nic nie zmienia się w moich odczuciach. Mistrzostwo, nie z tego świata.
No ale cóż, lata lecą i w tym roku "Dark Side" kończy równo 50 lat. Zacny wiek i urodziny takiego albumu trzeba świętować na bogato, co dla nas jako słuchaczy, fanów będzie idealne. Przed Państwem koncert z Londynu z 1974 roku, gdzie PF wykonali całe "Dark Side". Warto zaznaczyć, że ten koncert wcześniej nie był oficjalnie wydany, więc mamy do czynienia z pewnego rodzaju premierą i zapisem rockowej historii. Moim zdaniem dla fanów rzecz obowiązkowa.
Tracklista:
1.Speak To Me
2.Breathe (In The Air)
3.On The Run
4.Time
5.The Great Gig In The Sky
6.Money
7.Us and Them
8.Any Colour You Like
9.Brain Damage
10.Eclipse
specyfikacja
- Pink Floyd
- 1 / LP
- Warner